środa, 24 lipca 2013
4 lata blogowania...
Dzis mijaja 4 lata od kiedy napisalam tu moja pierwsza notatke.Nie zyskalam na nim (blogu) pieniedzy ani darmowych produktow,nie zamienilam w firme i byc moze przegapilam kilka szans,ale reasumujac wygralam dla siebie wiele.Blog powstal,gdy bylam w ciezkim momencie mojego zycia i stal sie ucieczka od trosk w kraine "malej proznosci":).Niezmiernie mi to pomoglo,zarowno odbudowac optymizm ale i takze rozwinac kreatywnosc.Ciesze sie,ze mimo iz brakuje mi czesto-gesto konsekwencji w dzialaniu (czestotliwosc postow,checi)jakos dobrnelam do malej rocznicy.Przykro mi,ze wiele lubianych przeze mnie blogerek zakonczylo wirtualna dzialalnosc i ze troche sie ta sfera zkomercjalizowala.Nie mowie tu o ludziach zarabiajacych (bo to jest ok), ale o ubieraniu sie pod publike, zamiast pokazywac co sie naprawde nosi i podoba.Generaliowac nie ma co, bo jest wiele super adresow, gdzie mozna sie zainspirowac i nacieszyc oko (fajnym stylem i dobrym tekstem)..Ot co. Chcialabym rowniez serdecznie podziekowac moim czytelnikom i wszystkim wspanialym ludziom,ktorych udalo mi sie poznac, dzieki mojej skromnej dzialalnosci.
Moj jubileuszowy post w mych charakterystycznych kolorach:red-black-white:)Sukienka jest bardzo prosta,ale ladny ma kroj i jest uniwersalna, reszta normalna,poza pieknym kurteczko-bolerkiem z nadrukami modowymi z lat 30 tych.To moj bialy kruk..Material jest piekny,bardzo lubie te czesc garderoby:)
Kurtka-apriori,sukienka-Asos(sh),buty-Parfois,zegarek-K.Lagerfeld(vintage),torba-Room7
pozdrawiam...Jesli ktos mialby ochote podzielic sie uwagami na temat mego bloga to zapraszam (moze beda to ciekawe sugestie i motor do zmian):)))Pozdrawiam cieplutko:) Agnieszka
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
gratuluję , uwielbiam Twojego bloga za to że jest taki nie komercyjny
OdpowiedzUsuńGratuluję :) Często do Ciebie zaglądam - ujmujesz ciekawą urodą i pomysłem na siebie :) Życzę kolejnych lat w sieci i rozwijania swojej blogerskiej pasji :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam najpierw opis i zastanawiałam się,czy prowadzisz bloga w wersji PL, czy ENG, ale już wszystko jasne. :)
OdpowiedzUsuńJa już pisałam. Sylwia z Łodzi, jestem stałą czytelniczką, uwielbiam tego bloga, uwielbiam na Ciebie patrzeć, esencja kobiecości!!! Jeteś dla mnie bardzo charakterystyczną postacią. Jak nie ma nowych wpisów czytam wcześniejsze, czytałam je już kilka razy, ale sprawia mi to ogromną przyjemność. Gratuluję! Czekam na kolejne wpisy. Może jeszcze coś z mieszkania, tak strasznie jestem ciekawa czy coś się zmieniło. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWitam, jestem stala czytelniczka Twojego bloga. Dolaczam sie do gratulacji, bardzo lubie Twoje wspisy i fakt ze blog nie jest komercyjny; jest o Tobie i tym co Ty lubisz i niech tak pozostanie. Pewnie dlatego ze nie starasz sie nikomu przypodobac, ze jestes wierna sobie masz tylu wiernych czytelnikow. Wprawdzie nie zawsze zostawiamy komentarze (przynajmniej ja) ale zawsze z przyjemnoscia czytamy posty.
OdpowiedzUsuńProsze o kontynuacje i zycze powodzenia :)
Aga, niczego nie zmieniaj ani w sobie, ani w blogu. Ty i Twoj blog Jestescie jedyni w swoim rodzaju, unikatowi, niepowtarzalni i bardzo inni. Birds Closet jest jak czerwony mak w polu zboza: piekny, charakterystyczny, zywy. Widac, ze to, co pokazujesz, jest szczere, ze to wlasnie Ty. Jak dla mnie, moglabys dodawac wpisy codziennie. 100 lat temu blogowi!
OdpowiedzUsuńHej!
OdpowiedzUsuńJa tez dołączam się do gratulacji -lubię Twój blog bo jest naturalny, prawdziwy. Nie znoszę blogów, w których panie (i panowie też!) pokazuję się w ciuchach, których ceny łeb urywają, a przeciętnego człeka na to nie stać, na pokaz. Po co mi one, ja wolę blogi, gdzie widać prawdziwych ludzi ubranych z fantazją, polotem, bez sztuczności, bez udawanej pozy wyluzowania, za niewielkie pieniądze.
Szkoda, że te posty są tak rzadko! Pisz częściej!!!!!
Jola
A pamiętasz Wintydż i Cudaka? To było coś. Tęsknię czasami za tymi blogami. Wtedy można było pomarzyć o darmowych ciuchach;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że jesteś na tej mapie blogosfery i emanujesz autentycznością i fantazją.
Lubię w Tobie dziewczęcość i coś co kojarzy mi się z japońską mangą - może Twoja uroda?
Buziaki najserdeczniejsze i jubileuszowe:****
Gratuluję pięknej rocznicy, uwielbiam do ciebie zaglądać dlatego życzę ci abyś blogowała kolejne 4 lata i jeszcze dłużej!
OdpowiedzUsuńPamiętam jak pierwszy raz trafiłam na Twoje kreacje na szafie. Myślałam że padnę z zachwytu, byłaś dla mnie zjawiskiem. To było jakieś 3 lata temu. Te wszystkie oxfordy, teczki, nadruki, grzybki...To był też dla mnie trudny moment życia, kiedy czułam że straciłam swoją kobiecość i polot na to jak wyglądam, jak się ubieram, do tego doszły jeszcze inne rzeczy...ale nie o tym chciałam. Przez Ciebie kupiłam sobie pierwszą koszulkę z okrągłym kołnierzykiem i pierwsze oxfordy, okazało się, że ze starymi teczkami i innymi starociami, które gromadzę niemal od zawsze, stanowi to niezły zespół i dzięki Ci za to!!!:))) Więc podsumowując, jesteś moją pierwszą blogową inspiracją. Cieszę się, że ciągle masz chęć się tu pojawiać i ciągle robisz to w swój szczególny sposób, byłoby fajnie jakby tak zostało, ewentualnie jakbyś pojawiała się częściej;)))Pozdrawiam, gratuluję i życzę wytrwałości piękna i zjawiskowa kobieto!!!
OdpowiedzUsuń100 lat,ten blog byl i jest wyjatkowy:)
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńMało kiedy komentuje, ale tym razem wypada. Od jakiegoś śledzę Twojego bloga, który jest nietuzinkowy. Subtelny, naturalny, bez rzucających się reklam. Poza tym jest wyjątkowy. Zawsze mnie czymś zaskoczysz lub zaciekawisz, dlatego owocnego dalszego, kreatywnego tworzenia!
OdpowiedzUsuńFajnie tu u Ciebie:)tylko tak dalej:)
OdpowiedzUsuńDziekuje za piekne komentarze i zyczenia:)Jest mi szalenie milo.Usciski
OdpowiedzUsuńCześć ;) założyłam bloga jakieś 10 minut temu, nie wiem czy będzie blogiem modowym , czy po prostu blogiem na , którym będę się mogła wyżalić na cały świat, nieważne. Przez chwilę pomyślałam , żeby usunąć i wtedy trafiłam na Twojego bloga 'założony 4 lata temu' i właśnie dzięki Tobie , postanowiłam , że go zostawię bo widzę , że prowadzenie bloga sprawia przyjemność i radość, gratuluję Ci tak długiego stażu i tylu ciepłych słów od innych:)
OdpowiedzUsuńSuper blog.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa mam nadzieję, że nie przestaniesz blogować, bo masz wspaniały styl, który nie jest przerysowany i bardzo "blogerski", jak u wielu osób... chciałabym, żebyś częściej tutaj pisała, bo jak do niewielu, tutaj zaglądam regularnie!! Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńMotor do zmian? Jakich zmian? Niczego nie zmieniaj, no chyba że częstotliwość pisania postów. Podziwiam jak zgrabnie łączysz kolory i zawsze zachodzę w głowę ile masz ubrań i dodatków, że tak perfekcyjnie wszystko dobierasz. Ty chyba już kupując coś nowego masz zamysł z czym to będziesz nosić. Ile czasu myślisz nad strojem? Ja ostatnio zupełnie nie mam pomysłu na siebie i choćbym stała przed szafą pół dnia (zakładając, że przy 2 małych dzieci ma się tyle czasu na stanie przed szafą ;-) ), to i tak weny brak.
OdpowiedzUsuńGratuluję rocznicy, jako obserwator od prawie samego pocżatku nie mam życzeń co do zmian, spodobało mi się to co widziałam kiedyś i dlatego zawsze do Ciebie zagladam, nie ważne jak często publikujesz,pozostań sobą:)Jestem równiez ciekawa czy nadal posiadasz wszystkie stroje ktore pokazalaś na przestrzeni lat?Pozdrawiam.ABily
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba, że są tu inspiracje do ubioru na co dzień, do pracy. Masz rację co do większości blogów tutaj prowadzonych. Muszę powiedzieć, że wiele osób nie ubiera się w szorty i podkoszulek, a do tego niebotyczne obcasy z obrzydliwą platformą, która wygląda jak krowie kopyto, a tak by mogło wynikać z większości blogów. Nie zmieniaj swojego stylu, bo jest oryginalny. Może się podobać albo nie, ale jest twój i inspiruje innych.
OdpowiedzUsuńWracam tutaj ciagle, bardzo magiczne miejsce:)
OdpowiedzUsuńGratuluję rocznicy, mam nadzieję, że będziesz tu przynajmniej drugie tyle, bo dopiero dziś tu trafiłam. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńcudny ten blog:)
OdpowiedzUsuńGratuluję tak zacnej rocznicy:)
OdpowiedzUsuńTwój blog to naprawdę magiczne miejsce, do którego uwielbiam zaglądać i które inspiruje:)
Wreszcie Cię odnalazłam! Czytałam Cię dawno temu, potem gdzieś mi zniknął blog z ulubionych i za cholerę nie mogłam sobie przypomnieć nazwy. Skleroza.
OdpowiedzUsuńGratuluję Ci 4 lat i mam nadzieję, że nadal będziesz zachwycać! Wyglądasz jak zwykle pięknie, zachwyca mnie Twoja umiejętność dobierania kolorów!
Ruda Frela
Zapewne kiedyś już o tym wspominałam, ale to właśnie dzięki Tobie zaczęłam prowadzić swój blog. Dodałaś mi odwagi. Pokazałaś, że ponad wszystko warto być sobą i pozostać wierną swojemu sumieniu. Jesteś powiewem świeżości w tym zimnym i bezosobowym internecie! Cieszę się razem z Tobą! Pozdrawiam z chłodnej dziś Szwecji :-.*
OdpowiedzUsuńWszystkiego naj :-) Cieszę się, że Twój blog wciąż ma ten sam, niezmienny, naturalny klimat:) Mi lada chwila też stukną 4 lata na blogu, więc jesteśmy "rówieśniczkami" :) Buzia i do zobaczenia w wirtualnym świecie:)
OdpowiedzUsuń4 lata to bardzo wytrwale. Dobrze, że nie skomercjalizowałaś bloga, jest dzięki temu bogatszy.
OdpowiedzUsuńKultura
:)dobre miejsce by sie odstresowac..tylko tak dalej
OdpowiedzUsuńlove ur purse
OdpowiedzUsuńhttp://differentcands.blogspot.kr/2013/07/back-from-vacation-and-choies-dress.html
Zawsze czekam na następny post. :) wszystkiego dobrego
OdpowiedzUsuńJesteś wspaniała i bardzo spójna i prawdziwa w tym co robisz ! Dziękuję i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWyglądasz super,świetna spódnica i dodatki, bardzo fajny post i blog:)
OdpowiedzUsuńObserwujemy i lubimy się na FB?
Pozdrawiam Serdecznie
http://zocha-fashion.blogspot.com/
sto lat! :)
OdpowiedzUsuńcudne!
OdpowiedzUsuńPiekna marynarka I super calosc :)
OdpowiedzUsuńa czemu nie ma nylonów na nogach? ;)
OdpowiedzUsuń