niedziela, 11 października 2009

Jesień i karmelek








Jako iż pogoda sprzyja melancholii,a ja zapałałam wielką chęcią poznania swej nowej okolicy,wybrałam się na spacer do Ostparku..i spotkała mnie tam niespodzianka,otóż miejsce to..bardzo magiczne jest jednocześnie parkiem i cmentarzem.Niesamowita panuje tam aura,piękne,ciche miejsce,pełne niesamowitego spokoju.Miejsce gdzie można zastanowić się nad sensem,pokontemplować,inny świat w centrum metropolii.No cóż jesień nastraja mnie sentymentalnie.Aby poprawić sobie nastrój i przegnać dżdżystą pogodę postanowiłam przywdziać mój karmelkowy trench ,nowo zakupione na salu buty i me bardzo lubiane szerokie kraciaste spodnie:)Udało się..przestało padać.

*bluzka z kryzą-Sh
*trench-Topshop
*szerokie szwedy w kratę-Next
*butki-Deichmann
torba-H&M

22 komentarze:

  1. Niesamowity płaszcz. Mogłabyś przyjechać w nim do Warszawy i tu też przepędzić deszcz:).

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię takie naturalne barwy w ubiorze...:). Śliczna jest ta bluzeczka!

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne ciuszki i piękne kolory. Bardzo udane połączenie!!! Zachwycam się nieustannie :):):)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale pięknie. Wszystko i wszędzie. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. idealny kolor plaszcza dla brunetki:) i buciki swietne, musze uwazniej przemierzac Deichman. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. bluzka jest cudowna! tych butów w deichmannie nie widziałam, a są bardzo ładne.

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny kolor płaszczyka, a buty szok, że Deichamnn, często zaglądam, ale takie fasonu nie widziałam.

    OdpowiedzUsuń
  8. bluzka i buty szałowe, całość komponuje się nieprzeciętnie. A buty w deichmannie to zakup tego sezonu?

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję jak zwykle miłe słowa:)
    Fantasmagoria-kupiłam je dosłownie kilka dni temu na wyprzedaży w niemiekim Deichmannie..tu o dziwo nie cieszą się wielkim zainteresowaniem bo dość dużo ich zostało.pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. jak bajkowo,to twoja stylistyka zdecydowanie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Biję się w pierś, że wcześniej tu nie trafiłam, oj głupia ja, głupia ja... :)

    OdpowiedzUsuń