poniedziałek, 27 maja 2013

Coco , Cats and Ladybug


Moja mama,ktora przybyla,jakis czas temu do mnie z wizyta, twierdzi ze kupowanie zbyt duzej ilosci bizuterii z przeszlosci,nie jest rzecza dobra.Ze kazdy przedmiot, nasycony jest energia poprzedniego /poprzednich wlascicieli i nie jest do konca znane ,jaka kto mial karme i ile "bad or good" wibracji przekazal nieswiadomie tym blyskotkom. Kiedys czytalam, ze najtrudniej jest zetrzec slad "poprzedniego bytowania" ze skory a szczegolnie tej najblizej newralgicznych punktow ciala-rekawiczek, butow i paskow. Nie wiem do konca jak to jest ze srebrem,metalami nieszlachetnymi i plastikiem. Dzieki, zamieszkiwanu w kraju flohmarktow,mam juz zgromadzona niezla kolekcje,co w polaczeniu z przesadnymi wizjami mojej mamy, napawa mnie obecnie lekkim strachem:)Czy jestem aby sama, noszac te cudenka:)?Hmm.Mimo iz, mieszkam w kraju do bolu racjonalnym, moja zabobonny poska dusza,odzywa sie dosc czesto:) Tak wiec, w dzisiejszym poscie przedstawiam wam moj stary srebrny wisior z mala biedronka, zlowiony na pchlim targu. Skad pochodzi-nie wiadomo,jaka ma enregie rowniez,ponoc wykonany byl w 40/50 latch i jedyny co jest pewne,to fakt ze jest uroczy.Zestawiony zostal z klasycznymi, lekko dziwnymi dodatkami,kurtka z baskina i falbanami,ktory wkomponowuje sie, ze swoja strojnoscia tylko w spokojna reszte i torebka z kotami.Do tego buty od Coco Chanel i piekny domek w tle. Milego dnia:) kurtka-Topshop spodnie/bluzka-Zara buty-chanel vinatge wisiorek biedronka-pchli targ

19 komentarzy:

  1. Wygladasz rewelacyjnie!! Kurtka genialna!! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. buty-moje marzenie,bardzo klasyczne,cudne.pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  3. kurtka-the best,fajna biedrona:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale musi być w tym odrobina prawdy. Znam historie pechowej biżuterii... Teraz będę zastanawiać się nad każdym zakupem z pchlego targu, a podobnie jak Ty często na takowych bywam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie jestem osobą zabobonną, ale jednak uważam, że w tym co mówi Twoja mama coś jest. Nie kupiłabym np. pierścionka na pchlim targu, nie czułabym się dobrze nosząc go po kimś z nieznaną mi przeszłością. Choć inaczej ma się sprawa z biżuterią podarowaną, odziedziczoną po członkach rodziny, czy kimś bliskim. Oczywiście każdy ma inny pogląd na te sprawy :)
    Wisiorek jest piękny i pasuję idealnie do zestawu
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam dość dużo biżuterii z historią, ale nie tylko, ubrania, meble, dekoracje. Miłośnicy staroci musieliby być nawiedzani z dużą mocą. Wydaje mi się że ilość nie ma tu znaczenia, jednak mogą być przedmioty, w których coś drzemie nie zawsze pozytywnego.
    Śliczny zestaw, biedronka, koty i Twoja fryzura:)

    OdpowiedzUsuń
  7. uroczo:)nawiedzona biedronka zawojowala me serce.podrawiam Sandra

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygladasz wspaniale, Aga. Zestaw jak zawsze bardzo oryginalny i wysmakowany. Co do karmy nadawanej rzeczom - dopoki nadmiernie o niej nie mysle, nic zlego ani nic przesadnie dobrego mnie nie za sprawa rzeczy z drugiej reki nie spotyka. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. te buty są przepiękne, a teorii o biżuterii jeszcze nie słyszałam, ale może coś w tym być!

    OdpowiedzUsuń
  10. piekne buciki :) reszta tez z reszta

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale ładne zdjecia ;)
    fajnie wyglądasz!

    http://closertotheedge1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. uroczy zestaw.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. znalazłam na allegro... taki w Twoim stylu ;)
    http://allegro.pl/kombinezon-pingwiny-atmosphere-kolnierzyk-36-s-i3371598892.html

    OdpowiedzUsuń
  14. i naszyjnik<3

    OdpowiedzUsuń
  15. ah i te buty ! Piękne czerwone skórzane !

    OdpowiedzUsuń