poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Persunmall inspiracje


 black dress       white flats       flowy dress       bag with horse    little prince shear painting backpack                                                                                                  

bag        gold flats      flowy dress    european figures painted skirt     color-contrast bag     shoes   


W dzisiejszym mini-poscie chcialabym zaprezentowac kilka internetowach inspiracji.W sklepie Persunmall znalazlam pare naprawde pieknach rzeczy.Sklonilo mnie to do przemyslen nad konieczoscia posiadania X ilosci rzeczy,ktore zaklada sie raz/kilka razy..Czy warto: zredukowac szafe do kilku ulubionych i dobrach jakosciowo rzeczy czy lepiej posiadac ich wiecej i kierowac sie instynktem i checia posiadania.Pierwsza alternatywe uwazam za sluszna,ale jako czlowiekowi,ktory w niektorych sferach,wykazuje sie slaboscia charakteru,..trzeba przyznac :nie mam w tej materii sukcesow.Jako psycholog,stosowalam juz wiele metod,bez skutku.Najlepsza jednak wydaja mi sie zapalanowane zakupy lub uprzednie sprzedawanie/wydawanie niechcianych/nienoszonych strojow/butow/etc.No coz,moze wy macie jakies sprawdzone sposoby, jak sobie poradzic z "miloscia do ubran,butow i torebek?";(.Prosze Was o rady:).Ktora z rzeczy z moich zestawowow podoba Wam sie najbardziej? wszystkie ubrania-Persunmall

12 komentarzy:

  1. niestety nie dziala na mnie to co mowia niektorzy lepiej jest miec ale lepsze jakosciowo, lubie duza ilosc ciuchow w mojej szafie :D

    obserwujesz? ja juz tak :D - aschaaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko baaardzo mi się podoba! Piękne rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jestem za jakoscia, tym bardziej, ze zakupy ubran mnie mecza, bo jestem baaardzo wybredna. Lubie rzeczy 'na lata', mam wtedy swiety spokoj z zakupami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rewelacyjne ciuszki wszystkie są boskie, bardzo fajny blog i post:)
    może obserwujemy i lubimy się na FB?
    Pozdrawiam Serdecznie
    http://zocha-fashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję Kochana za odwiedziny dodaję do obserwacji mam nadzieję że z wzajmnością:)
    Pozdrawiam Serdecznie
    http://zocha-fashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też mam za sobą rozsądne próby podchodzenia do zakupów, ale i tak zawsze kończy się na tym, że jeśli widzę coś ładnego, to myślę o tym i myślę i w końcu stwierdzam - "No nie, ja to muszę mieć!" :). I jeśli tylko w danym momencie mogę sobie na daną rzecz pozwolić, to poprostu kupuję. W zestawieniach, które pokazałaś najbardziej podobają mi się sukienki. Mają przepiękne falbankowe rękawki. Beżowo czarne buciki też skradły moje serce :). Pozdrawiam Cię serdecznie z Bieszczad :).

    OdpowiedzUsuń
  7. drugie dziecko! po drugim dziecku po prostu nie ma kasy na rzeczy nieniezbędne, hehehe!

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie nałóg kupowania przechodzi biegunowo, raz kupuję mnóstwo tanich rzeczy na jeden raz, a potem przesyt przechodzi w abstynencję, nic mi się nie podoba, czuje że już wszystko mam i rozglądam się za jakimiś super unikatowymi rzeczami kierując się zasadą "raz a dobrze". Czasem długo nic nie kupuję, bo albo cena jest kosmiczna, albo nic mi nie pasuje, ale jak już dokonam zakupu, to przychodzi fala "im więcej tym lepiej" i tak w kółko. Z wyrzucaniem idzie mi tragicznie, wszystko ma dla mnie wartość sentymentalną;))Nie mam chyba żadnej mądrej rady, oprócz tego, że przejedzenie to najlepsza metoda na głód;)
    Do spódniczki z Bruegelem przymierzałam się nawet, są dostępne na allegro, ale wszystkie są na mnie za ciasne w pasie:/
    Chętnie przygarnęłabym sukienkę czarno-białą plus teczuszkę z fruwającym anglikiem:)

    OdpowiedzUsuń